Sernik zjedzony, prezenty już dawno
rozpakowane, a choinka nagle traci tak magiczną moc i światło. Rodziny
rozjeżdżają się, a ludzie wracają do swoich obowiązków i codziennego życia.
Najpiękniejsze święta w roku właśnie dobiegły końca. Z łezką w oku żegnam
najbliższych, pakuję swoją jak zawsze wypchaną po brzegi walizkę i udaję się na
odprawę lotu do Barcelony. Czas wracać do rzeczywistości! Jednak.... Czy
możecie uwierzyć, że Hiszpanie nadal oczekują na świąteczne kolacje w gronie
rodzinnym, liczą na obfite prezenty i dekorują domy przytulnymi światełkami?
Dzisiaj opowiem Wam jak wygląda Boże Narodzenie w Hiszpanii. Zaparzcie sobie
herbatę, otulcie się kocem, a dla podtrzymania świątecznej atmosfery obierzcie
mandarynki. Gotowi?
Zaczynamy!
To chyba żadna nowość, że Hiszpanie
uwielbiają świętować. Nie dziwi zatem fakt, że święta Bożego Narodzenia są
dłuższe niż u nas w Polsce. Pierwszym dniem świąt jest tradycyjna Wigilia.
Oczywiście w tym przypadku brakuje na stołach kapusty, pierogów i kutii. Takie
smakołyki są tylko w Polsce! Hiszpania chwali się wykwintnie przygotowanymi
owocami morza, pulchnymi krewetkami i homarami. Wielką popularnością cieszy się
drób i wołowina, a także wszelkiego rodzaju ryby. W Hiszpanii tego dnia nie ma
postu. Goście zbierają się przy stołach, aby zacząć wspólne świętowanie i
celebrowanie narodzin Jezusa. Tradycja dzielenia się opłatek jest również obca
Hiszpanom. Z doświadczenia wiem, że wielu z Was ucieszyłoby się na ten fakt,
gdyż składanie życzeń zawsze wywołuje mieszane emocje, stres i nerwy. Osobiście
rozczula mnie ten moment, gdy z ust bliskich mi osób płyną najserdeczniejsze
życzenia, a zaraz po nich obdarowujemy się mocnymi uściskami. W gorącym kraju
na pierwszy plan wchodzi gitara, śpiewanie, klaskanie i głośne rozmowy. Oleee!
Uczta trwa!
Przyjęcie! Stół ugina się od potraw,
pachnącym morzem, pokój wypełnia ciepła i rodzinna atmosfera. Ktoś otwiera
skorupkę małży, jeszcze ktoś inny łamie swoje zęby o twardego turrona –
hiszpańską czekoladę z bakaliami, a policzki ciotek zaróżowiły się od pysznego
wina. Kolację bardzo często kończy akcent prezentów lub pasterka.
Jeśli chodzi o długo wyczekiwane prezenty
to Hiszpanie postanowili podążać za tradycją i obdarowują się upominkami nie w
Dzień Wigilii czy Bożego Narodzenia, lecz w Święto Trzech Króli. To właśnie
wtedy Kacper, Melchior i Baltazar przynoszą najpiękniejsze, największe i
najdroższe prezenty. (Olaboga, gdy za kilka lat zostanę mamą, mieszkającą w
Hiszpanii!) Bowiem największą magią według Hiszpanów jest wyczekiwanie na
wędrujących Trzech Króli oraz oczywiście prezenty. Ale ! Żeby nie było smutno!
W Dzień Wigilii każdy znajdzie coś skromnego pod swoją choinką. Bardzo często
są to małe upominki, dające jak najwięcej radości.
Święta, Święta i po świętach...?
Jak już wspominałam Hiszpanie uwielbiają
świętować. W pogoni za tradycją Boże Narodzenie wcale nie kończy się już po
naszym polskim „drugim dniu świąt”. Ciepłe uściski, bogate kolacje rodzinne i
życzliwe „Wesołych Świąt” podtrzymuje się aż do dnia Trzech Króli. Te niespełna
dwa tygodnie wypełnione są zabawą, podsycaniem świątecznej atmosfery i
odwiedzaniem rodzin. Mam ogromne szczęście, ponieważ dzięki temu razem z moim
narzeczonym możemy spędzić część świąt zarówno w Polsce jak i w Hiszpanii.
Dlatego skrobię do Was dzisiaj z nieba. Z samolotu pełnego ludzi, dzieci i
wyczekiwania. Większość pasażerów leci na świąteczne wakacje, inni zaczynają
pracę, a jeszcze inni podróżują z zamiarem świętowania Bożego Narodzenia właśnie
tutaj w Barcelonie. Moje zaspane oczy już tęsknią za Polską, a tym samym cieszą
się na widok palm i błękitnego nieba. Planuję iść na bożonarodzeniowy jarmark
świąteczny, celebrować Nowy Rok i objadać się dla odmiany hiszpańskimi
potrawami. Każde święta mają w sobie coś niezwykłego i magicznego. Kocham
polskie Boże Narodzenie za przepiękną i bogatą tradycję i bliskość z moją
rodziną. Jakkolwiek każdy zakątek na świecie ma do zaoferowania iskierkę magii.
W końcu są świętowane Narodziny Jezusa, naszego Wybawcy!
W iście hiszpańskim akcencie chcę Wam
życzyć kochani nadal Wesołych Świąt, celebracji Nowego Roku z sercem pełnym
miłości i ciałem gotowym do działania. Życzę Wam mnóstwa nowych motywacji, setki
inspiracji i szampańskiej zabawy ! A już niebawem na blogu pojawi się post o
tym, jak Hiszpanie świętują Sylwestra i Dzień Trzech Króli. Pozwólcie mi tylko
rozpakować się, rozgościć, wyspać i ochłonąć po świętach w Polsce pełnych
wrażeń i atrakcji.
Ściskam mocno,
Wasza
Paulina G Lifestyle